Kto tu jest?

poniedziałek, 18 marca 2013

Rozdział #2

      Nadal oczami Lili
   Stałam na przeciwko niego, jego oczy błyszczały jak małe iskierki. Uśmiechał się przez całą naszą rozmowę co było dla mnie jak gwiazdka z nieba. Zawsze marzyłam żeby go poznać i spojrzeć w jego oczy. Usiadłam z nim na ławce i znowu zaczeliśmy rozmawiać, Madi rozmawiała zarówno z Harrym jak i Zaynem. Ona zawsze miała większe powodzenie u chłopców, a jednak Louis wolał mnie, miałam z tego powodu wielką fazę. Chciałam na tej ławce siedzieć wiecznie, rozmawiać z nim, rozmawiać, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać. Niestety, czas jednak nie sprzyjał mi w tej chwili. Wymieniłam się z nim numerami oraz twiterem. Gdy wróciłam z Madi do domu pierwszą rzeczą jaką zrobiłam to włączyłam twitera. Chwile pogadałam z Louisem, potem zaprosił mnie na piknik który robi z Hazzą i Nialem jutro rano.Zgodziłam się, Hazza zaprosił też Madi ,ale dziewczyna miała już inne plany.Przebrałam się w piżame i odeszłam do mojej sypialni. Weszłam na chwilę jeszcze na tt i ujrzałam ostatni wpis Louisa: ,,Jest śliczna i miła, przyjacielska ,,. Zamknęłam laptopa i odłożyłam go na półkę myśląc cały czas o wpisie chłopaka.Moje myśli wypełniały jego słowa z przed 2 godzin. Zasnęłam.
                       
                                      Następnego dnia
   Wstałam o 8.00 rano, zjadłam grzankę z serem i jedną pomarańczę. Potem wróciłam do pokoju i przebrałam się w słodki zestawik (patrz na dół).
Nalałam kompotu do butelki, wzięłam  kilka owoców i grzanki. Wszystko spakowałam do wiklinowego koszyka który dostałam od rodziców. Nie zakładając marynarki wyszłam przed dom, stał tam Harry który otworzył mi drzwi do samochodu. Osobiście oznajmiam że nigdy nie jechałam takim samochodem. Po 30 minutach dotarliśmy na śliczną łąkę, na górze  czekał Niall i Lou. Uśmiechnęłam się do Harrego który zaprowadził mnie na górkę. Były tam jeszcze dwie siostry Louisa. Zaprzyjaźniłam się z nimi od razu. Jedna z nich zabrała mnie na chwilę na słówko i powiedziała mi że jestem śliczna i pasuję do jej brata. Świetnie się bawiłam, puściłam im filmik z mojego dzieciństwa, Lou wyglądał na zaskoczonego, patrzył się na mnie przez cały film a potem dał mi buziaka w policzek tak aby nikt tego nie zobaczył. Gdy Harry, Niall i dwie siostry chłopaka poszły już do domu Louis poprosił abym jeszcze została. Porozmawialiśmy sobie jeszcze. Lou podszedł do mnie i przybliżył się trochę.
-Co robisz?-spytałam z lekkim uśmiechem na twarzy
-Mogę Cię pocałować?-spytał przygryzając lekko dolną wargę. Zaśmiałam się ale po chwili się uspokoiłam, odgarnęłam grzywkę do tyłu. Po chwili machnęłam przecząco głową i sama go pocałowałam. Miałam takie szczęście że akurat zachodziło słońce. Byłam szczęśliwa, moje największe marzenie stało się realne.

1 komentarz:

  1. Wszystko zaje, ale koniec napisałas lepiej, niż ja MISTRZU :**

    xx

    OdpowiedzUsuń